Cudowne dwa tygodnie tak szybko minęły. Jakoś ciągle nie mogę się odnaleźć do końca. Zdecydowanie były to udane wakacje! Na tyle udane, że nawet nie korzystałam z bloga i blogera. Miałam wstawić notkę na pierwszym dniu wyjazdu - a tu... no same rozumiecie jak to jest. ;) Wyszło tak, że nie wyszło.
Więc wielkim skrótem. Przed urlopem:
Włosy miały długość: 63,8cm, czyli względem czerwca przybyło 1,6cm!
Miało na to wpływ:
Skrzypokrzywa i serum z Apteki Agafii (aktywny porost włosów).
Na zdjęciu włosy jeszcze do końca nie wysuszone. Końce nie potraktowane silikonem, więc nieznośne.
Co robiłam z nimi podczas urlopu? NIC! :OOO
Moja pielęgnacja ograniczała się do mycia delikatnym szamponem i zabezpieczaniem końców kuracją z Mariona z olejkiem arganowym. Może raz użyłam maski BingoSpa z glinką. Dzięki temu, wiem jaki przyrost mają moje włosy bez używania wspomagaczy wewnętrznych i zewnętrznych.
Także dzień dzisiejszy ich długość to 64,5cm - czyli bez wspomagania miesięcznie rosną 0,7cm.
Zdjęcia niestety nie ma, bo jestem LEŃ, a tak na prawdę zorientowałam się już po nałożeniu oleju. Mogłabym poczekać z pisaniem, aż zrobię zdjęcie, ale postanowiłam kuć żelazo póki gorące - inaczej pewnie znowu odwlekłoby się to o kilka dni.
Plany na sierpień:
- Skrzypokrzywa znów :)
- Serum z Apteki Agafii, aktywny porost
- powrót do olejowania KONIECZNIE!
Pozdrawiam lekko jeszcze zamroczona urlopem (a minął już tydzień od powrotu!). ;)
Kochana Basiu,wspaniale że urlop się udał!Masz tak długie włosy-fantastyczne.Ostatnio też zaniedbałam olejowanie włosów.Muszę wziąć się w garść.
OdpowiedzUsuńmmmm...... ale cudowne włoski :O ładny mają blask :)
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana
OdpowiedzUsuńpo szczegóły zapraszam do siebie
http://gosiamysz.blogspot.com/
masz piękne, długie włosy!:) zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńGratuluję kochana-WRACAJ!!!!!
OdpowiedzUsuń