niedziela, 4 września 2011

Sposób na smutki?

Tak ostatnio rozmyślałam o moich sposobach na smutki. Doszłam do wniosku, że właściwie, żadnego nie mam. Jednak jak się okazało, gdy nastały smutki - wzięło mnie na szycie i jakoś błahostki poszły w zapomnienie. Co powstało ze smutku? Odprężający, przynoszący uśmiech filcowy króliczek.


 Jako, że króliczek powstał dla mojego Misia, a mój Miś uwielbia bezy, tak to i króliczek przynoszący szczęście - przynosi również bezika. :)


Prezent bez okazji bardzo się spodobał. Z czego niezmiernie się cieszę
A Wy macie jakieś sprawdzone (lub te mniej sprawdzone) sposoby na małe smutki? Podzielcie się. :)