poniedziałek, 11 lutego 2013

WM miesiąc 1. Czyli wcierki, wciereczki...

Wcierkowy miesiąc rozpoczęłam już w zeszły czwartek. Postanowiłam regularnie aplikować wcierki na skórę głowy. Głównie robione przeze mnie.
Jakiś czas temu zbawienna okazała się kozieradka.
Tym razem postanowiłam urozmaicić nieco składniki. Na ten miesiąc trio:

+ Kozieradka - zmniejsza wypadanie włosów, pomaga zwalczyć łupież, koi skórę głowy, usztywnia włos i unosi u nasady
+ Susz rozmarynu (z krymu ;p) - zapobiega wypadaniu, przyśpiesza wzrost włosa, ma działanie przeciwzapalne i pomaga usuwać łupież
+ Cebula - wzmocnia włos i przyśpiesza jego wzrost

Łyżeczkę kozieradki, plus łyżeczkę suszu - zalewam gorącą wodą (pół szklanki, albo i mniej nawet), przykrywam spodeczkiem i odstawiam do czasu aż ostygnie. Przelewam do pojemniczka po kuracji Rzepa - Joanny. Do tego dodaję zmiażdżoną cebulę i chwilę czekam, aż się "przegryzie". Jako, że jest to mały cebulowy śmierdziuszek, aplikuję go przed myciem (co drugi dzień) na kilka godzin. Gdy wiem, że nigdzie nie muszę wychodzić stosuję częściej. Mieszankę trzymam max. 4dni w lodówce. :)

Zobaczymy jak sprawdzi się to trio. Liczę na przyrost i ominięcie wiosennego przesilenia - linienia. :)