sobota, 6 kwietnia 2013

Do kolekcji, bo na półkach się (może) zmieści... :)

Wystarczy kilka dni kupować pojedynczo kosmetyki, a znowu zbiera się kolekcja. To jakaś magia.
Chociaż część to prezenty - może mój TŻ dokupuje miłości (chyba się już więcej nie da, ale narzekać nie zamierzam, hehehe). :)


Szampon Johnson's z ekstraktem z lawend
Alterra, maska nawilżająca granat i aloes - bo mówiła blogosfera, bo Marika bardzo chwali, bo była promocja i ostatnia stała na półce... (tłumacz sobie tłumacz ;])
Stapiz, Sleek Line, Repair&Shine Hair Mask - dostałam wcześniej odlewkę od Mariki, mimo, że jeszcze trochę zostało to zakupiłam. Jest całkiem ok, choć efektu wow nie było, ale mimo to kupiłam skoro już znalazłam stacjonarnie. :)
Bioetika, Crema di Essenza, nawilżająca - dużo ochów, achów, a me włosy potrzebują dalej nawilżenia (bardzo!). Jednak czekałam z jej kupnem, aż w końcu wybiorę się do makro (wychodzi taniej niż zamawianie przez internet).
Gliss Kur Oil Natritive
Do zdjęcia załapał się tusz z Bell (z insektowej gazetki promocyjnej) - ale po prostu spodobało mi się jego opakowanie.

Chyba zakupami rekompensuję sobie brak słońca i zimno. Dodatkowy produkt do włosów wrzucony do koszyka podczas innych zakupów zawsze cieszy. ;)

Wstępnie na kwiecień: 
-dalsze NAWILŻANIE, NAWILŻANIE, NAWILŻANIE (ciało po zimie również go potrzebuje :]). Gdy już wystarczająco nawilżę - Khadi, jasny brąz nadchodzę! 
- chyba znowu wrócę do kozieradki, 
- suplementacja skrzypokrzywą i być może drożdżami

Wstępnie na następny tydzień: wyleczyć przeziębienie (nie ma to jak buziaczki od chorego chrześniaka - a teraz masz ciociu placek, a raczej katar). :)

14 komentarzy:

  1. Też wracam do kozieradki ;) I również przymierzam się do tego osławionego już chelatowania włosów, muszę tylko zakupić szampon. Bioetikę i Stapiza mam i używam/łam. Bioetika sprawdza się świetnie, a Stapiz jest jak dla mnie dziwny. Były dwa efekty łał po nim i dwa efekty "co to jest?!".
    Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, przyda się.
      W sumie nie oczekiwałam mega zaskakujących efektów po chelatowaniu (mimo bardzo twardej wody w domu) i pozytywnie mnie to zaskoczyło. :D

      Usuń
    2. Cieszę się, że chelatowanie działa ;)

      Usuń
  2. Ile w Makro kosztuje Bioetika?
    Też znam magię ostatniego produktu :) działa równie skutecznie jak słowo wyprzedaż, promocja, produkt wycofywany, ostatnia szansa.
    Alterra również kusi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niecałe 19zł :)

      Oj tak, promocje, wyprzedaż, produkt na pożegnanie - słowa klucz. :)

      Usuń
    2. Czy do makro można sobie tak po prostu wejść i coś kupić? Bo na ich stronie jest napisane, że trzeba mieć działalność gospodarczą albo być przedstawicielem rządu :D Chyba, że o inne makro chodzi...

      Usuń
    3. Z tego co wiem, trzeba mieć kartę makro (a ją z kolei można założyć gdy ma się działalność gospodarczą). :)

      Usuń
    4. Ech... Pozostaje allegro... Szukałam trochę w Internecie... Na strone makro jest napisane o karcie ale w II strony sporo osób pisze, że jeździ tam na codzienne zakupy. Myślałam, że coś się w sprawia karty zmieniło, ale okazało się, że ludzie pożyczają karty od znajomych prowadzących działalność ;)

      Usuń
    5. Mam to szczęście, że dziadek mojego chłopaka kartę posiada i użyczył nam. Chociaż na codzienne zakupy bym tam nie jeździła - większość rzeczy które leżały "luzem" to później okazywało się, że trzeba kupić całe opakowanie(czy tam x-pak). Całe szczęście nie dotyczyło to maski i chociaż z nią wyszłam. :)

      Usuń
  3. Fajny zestawik produktów :) Ja jutro idę na małe zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Rozwalasz"mnie ale uśmiech mam od ucha do ucha.Tak to prawda maska Alterry to numer jeden. Bioetica,Sleek Line super działają-nie zawiedziesz się-włosy jak jedwab(zwłaszcza po drugiej)POZDROWIONKA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Bioetica cud sprawiła, nawilżyła suche włosy marcowe. :)))

      Usuń
  5. Kocham tą maskę z alterry, działa cuda :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każde słowo. :)